19.11.2023 r.
Cześć!
Może tego po mnie nie widać, ale w duchu jestem serdecznie roześmiana. Prawdopodobnie nie istnieje nic, co mogłoby mi popsuć pozytywny nastrój. Nie pamiętam, kiedy ostatnio było tak słonecznie w mojej duszy. Prawdopodobnie ponad miesiąc temu, zanim dopadło mnie to trudne wydarzenie. Nie, dzisiejszego wieczora staram się spoglądać w przyszłość bardziej optymistycznie.
Otóż... Dowiedziałam się przed chwilą (dzięki cudownej koleżance z Facebooka), że w tym roku pojawią się świąteczne ozdoby na olsztyńskiej starówce! Jako że w najbliższą sobotę obchodzę imieniny, Radek planuje zabrać mnie na Stare Miasto i pokazać przedświąteczny wystrój. Mamy nadzieję, że dwudziestego piątego listopada ozdoby już się pojawią. Pod ratuszem powinien stać już wystrojony świerk. Liczymy, że w tym roku nie trzeba będzie pedałować na rowerze stacjonarnym, żeby lampki choinkowe się zapaliły!
Nie mogę się doczekać, aż będziemy mogli pstryknąć parę bożonarodzeniowych kadrów (mam nadzieję, że namówię Radka do wspólnego selfie). I nie szkodzi, że prawdopodobnie będę pozowała do zdjęć z plastrem na twarzy i z poważną, niewzruszoną miną. Mam nadzieję, że radość będzie widoczna w moich oczach. Wewnętrznie jestem naprawdę zadowolona.
Kocham Boże Narodzenie, ale o tym już zapewne wiecie. Przez wiele lat czekałam, aż Święta dotyczyć będą również centrum Olsztyna. Jeśli pogoda dopisze, w sobotę wybierzemy się także na przechadzkę po starówce. Może zajrzymy też do kawiarni, aby w pełni uczcić moje imieniny? Mam nadzieję, że uda mi się wysiorbać kawę... Najwyżej zamówię kawałek ciasta, bo nie chciałabym oblać się napojem na oczach ludzi...
W sobotę już będę znała wszystkie wyniki badania krwi oraz odfajkuję MR głowy. Może w weekend uda mi się odpocząć od wszelakich problemów i udręk? Och, gdybym tylko mogła się uśmiechnąć tak, żeby to było widzialne... Nic więcej nie brakowałoby mi do pełni szczęścia.
A nawet jeśli moja twarz nie wydobrzeje do Świąt... trudno. Nie przeszkodzi mi to w wigilijnej uczcie czy wspólnemu kolędowaniu. Może będę przy tym trochę bełkotać, ale to nie jest najważniejsze. Święta spędzę z moimi najbliższymi osobami - tylko to się liczy! Oczywiście, Wigilię i Święta uwiecznimy na wielu zdjęciach.
Będzie dobrze! Wierzę w to bardzo, bardzo mocno. Radek zapewnia, że te wszystkie badania są tylko profilaktyczne, że na pewno nic mi nie jest. Żywię nadzieję, że za kilka tygodni pozbędę się definitywnie tego paraliżu. Trzymam Męża za słowo! Pierwszy raz w życiu tak bardzo pragnę, by miał pełną rację!
Miłego wieczoru dla wszystkich.